Tag

zorza polarna

Browsing

Poniżej zestawienie wszystkiego, co po objechaniu wyspy, wydaje nam się ważne  do przygotowania samodzielnego wypadu na Islandię. Islandia to kraj bardzo przyjazny turystom. Niemniej jadąc tam pierwszy raz, warto wiedzieć kilka rzeczy, które ułatwią nam pobyt. 1. Transport SAMOLOT Na wyspę latają dwie tanie linie. WizzAir oraz WOW AIR. Różnica między nimi jest taka, że WOW latał tylko do końca września. Ceny są takie jak to w tanich liniach od paruset złotych wzwyż. To co jest bardzo…

tylko od tego, aby tropić zorzę 😉   W naszym prywatnym rankingu siły zorzy, padł wczoraj kolejny rekord. Po pierwsze zorza była bardzo ruchliwa a po drugie były dodatkowe kolory: zółty i fioletowy. Co zaskakujące, wszystko w samym centrum rozświetlonego Reykjawiku, tuż obok jasnego stadionu.

Choć była to najsilniejsza zorza jaką kiedykolwiek widzieliśmy, to fotografować się tego za bardzo nie dało.Większość rzeczy działa się w małej dziurze w chmurach dokładnie nad naszymi głowami. Widzieliśmy za to nowy kolor – fioletowy i kilka minut “prążkowych” ruchów. Wracamy na północ na Fiordy Zachodnie. Prognozy są na pełne zachmurzenie i deszcz, ale skoro tu się nie sprawdziły, to może tam się uda “wpaść” w jakąś większą dziurę 😉    

Wczoraj zorza dała o sobie odrobinę znać, ale znacznie bardziej zelektryzowały nas prognozy na dziś. . Spodziewana jest burza magnetyczna. Naszym problemem okazały się zaś prognozy zachmurzenia. Całe Fiordy Zachodnie mają być pokryte grubą, siną warstwa deszczowych kłębów. Nie było wyjścia …trzeba było na dzisiejszą noc ewakuować się na południe.  Przy okazji udało nam się odkryć niesamowite miejsce, przez które biegnie tylko szutrowa droga. Upapraliśmy nasz samochód tak bardzo, że nie da się wyjść/ wejść bez…

Zorza oczywiście była, więc znów nie pospaliśmy. Do tego poranek był dość głośny, bo jezioro przy którym mieliśmy rozbity namiot, oblegały gęsi. Na moje oko to one trenowały wspólne loty przed wyprowadzką w cieplejsze kraje. Trochę latały kluczem, trochę nie, niemniej za każdym razem wydawały radosne gę! gę! gę! , które wyrwały nas z namiotu o 6 rano. Plan na dziś to okolice jeziora Myvaten, czyli wulkany, lawa i wyziewy siarkowe. Udało nam się zobaczyć wrzące…

Konkretnie dotarliśmy na północ. Całą drogę towarzyszyły nam  różne formy skalistych pustyni. Niby coś tam rośnie, czasem nawet ma liście [obecnie w rudym kolorze] ale generalnie teren należy do mchów i porostów. Im dalej na północ tym wyraźniej widać też zastygłą lawę. W lawie wyryła sobie też woda dwa ogromniaste wodospady, które udało nam się zobaczyć. Przez pierwszy przepływa co sekundę 400 metrów sześciennych wody, drugi jest „malutki” za to znacznie ładniejszy. Finalnie dotarliśmy w okolice…

Od dwóch dni kontynuujemy podróż wzdłuż lodowca. Punktem kulminacyjnym były jęzory lodu, które wpadają do wody.   Wczoraj lodowiec wpadał do oceanu. Co prawda każdy lodowiec, gdy już się stopi,  wpada kiedyś do oceanu ale w tym przypadku było to bezpośrednie zetknięcie. Konkretnie dzieje się to za pośrednictwem sporych rozmiarów zatoki. Ogromne bryły lodu wpadają najpierw do spokojnej wody i dostojnie dryfują w kierunku oceanu. Wczoraj fale były duże, więc gdy lodowe leniuchy docierały do plaży,…

Dziś opady są tak samo intensywne jak wczoraj, ale tym razem pada tylko śnieg. Od rana nazbierało się kilka centymetrów puchu i zrobiło się świątecznie. Budynek recepcji, za którym stoimy, wygląda teraz jak najprawdziwsza baza św. Mikołaja 😉 Po wczorajszym pokazie zorzy czyhamy na nią z jeszcze większą determinacją. Komputery chodzą non-stop bo cały czas śledzimy prognozy. Najważniejsza jest oczywiście siła wiatru słonecznego, ale jeszcze częściej siedzimy na radarach symulujących przemieszczanie się chmur. Mieliśmy już dziś…

Stało się! Jest w miarę czyste niebo + prognoza na zorzę o sile 4,67 KP w ciągu najbliższej godziny!!!Przebieramy się z piżam z powrotem w ciepłe outdoorowe ciuchy i wyłazimy na zewnątrz! Największym zaskoczeniem jest to, że… ona jest żywa! Zdjęcie naszej pierwszej w życiu zorzy polarnej (!!!) Rusza się, zmienia intensywność świecenia i kształt. To się chowa, to zajmuje połowę nieba. Potrafi świecić w ledwo zauważalny sposób, lub rozbłysnąć z taką siłą, że przebija się…