Naszym ulubionym zajęciem jest picie kawy “w krzakach” 🙂
Najlepiej jak kawa jest w naszym ulubionym kubku, a krzaki z widokiem za milion dolarów. To właśnie znalezienie tego odpowiedniego widoku, jest tym co napędza nasze wyjazdy. Więc jeżeli tak jak my jesteście w stanie zjechać pół świata w poszukiwaniu odpowiedniej scenerii “do kawy” to trafiliście w odpowiednie miejsce.
Zdarzyło nam się przejechać pół kalifornijskiego wybrzeża, żeby znaleźć wolny pokój z “ocean view”. I wydać pół pensji, żeby spędzić długi weekend na barce w Amsterdamie, bo zawsze o tym marzyliśmy.
Zmieniamy plan podróży, tylko po to aby żeby zjeść śniadanie z wydrami morskimi na horyzoncie. Zabieramy dodatkową torbę sprzętu campingowego na Islandię, żeby móc nocować “w krzakach” z odpowiednim widokiem. A wypatrując wieloryba na kutrze możemy nie zauważyć, że właśnie przemokliśmy do suchej nitki, a pół statku siedzi pod pokładem z chorobą morską, bo przyszło załamanie pogody.
A kiedy wszyscy jadą zimą na południe, bo tam jest cieplej, my pakujemy manatki i wyjeżdżamy na północ – bo tam jest zorza.
Nie jesteśmy ekstremalistami. Wręcz przeciwnie! Kawa każdego poranka, we własnym kubku, pod własnym kocykiem jest dla nas ważna. Dlatego właśnie kochamy podróże kamperem!
Ale poza tym jesteśmy całkiem normalną parą 🙂
A więc jeżeli miałbyś do wyboru drinka z palemką na śródziemnomorskiej plaży lub wino nad fiordem, to wybrałbyś białe czy czerwone? 😉
Kontakt
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, wnioski, przemyślenia, którymi chcielibyście się podzielić, to piszcie na wkrzakach@gmail.com lub przez social media.
Tymczasem zapraszamy do lektury naszego bloga! Najlepiej przy kubku dobrej kawy 😉
Kawa w krzakach (czyli Ola i Marek)