Ci co czytają nas regularnie wiedzą, że Norwegia to nasz ulubiony kierunek. W Norwegii moglibyśmy spędzić każdą ilość czasu i zawsze będzie za krótko. Ale szara rzeczywistość jest taka, że mamy zazwyczaj tylko kilka dni urlopu lub na przykład…
Jest tego sporo, więc hurtem przyznajemy się do wszystkiego w jednym wpisie. Po pierwsze nasza ostatnia kamperowa wyprawa do Norwegii, była podróżą poślubną! Tak! Zrobiliśmy to! Nigdy nic o sobie na blogu nie piszemy, ale z tej okazji…
Å – parking przy centrum turystycznym Na samym końcu miejscowości Å, tuż za tunelem, znajduje się parking. Można na nim spokojnie przenocować. PLUSY mimo że parking, to pięknie położony. Już po samym wyjściu z kampera można poczuć (dosłownie…
Trondheim – Storsand Gård Camping PLUSY super widok na fiordduży teren pomieści sporo kamperów. Miejsca do parkowania są ułożone tarasowo, więc nie ma wrażenia że wszyscy siedzą sobie “na głowie”.rozbudowana i czysta infrastrukturapomost, z którego można łowić rybystosunkowo blisko…
Odwrót z Lofotów rozpoczęliśmy w odrobinę gorszej formie. Jedno z nas przemarzło w czasie rejsu na wieloryba, drugie zaś …obżarło się żelkami z lukrecją. Kichanie i bolący brzuch to jednak nie powód aby odpuszczać sobie powrót dłuższą, ale…
Dziś, po raz pierwszy od zimowej wyprawy do Norwegii, ponownie włączyliśmy farelkę w kamperze. Piec gazowy chodzi na najwyższych obrotach ale zimne nosy mówiły, że potrzebna jest odsiecz ciężkiego kalibru. Lato w Norwegii potrafi zaskoczyć niemal tak jak…
Å to ostatnia litera alfabetu norweskiego. To też nazwa ostatniej miejscowości na południu Lofotów. Żeby tu pospać o tej porze roku, trzeba pozasłaniać wszystkie okna w kamperze. Od wczoraj nad wyspami w ogóle nie zachodzi słońce. To powoduje,…
Od trzech dni mamy wrażenie jakby wszystko w Norwegii działo się w zwolnionym tempie. Możliwe, że to wcale nie jest tylko wrażenie. Po pierwsze po Norwegii można „śmigać” 80km/h. To doskonała prędkość aby dobrze się rozejrzeć, ziewnąć, raz…
Gdyby się dobrze zastanowić, to niemal wszystko idzie nie tak jak powinno. Nie bardzo nam to jednak przeszkadza 😉 Myśleliśmy, że skoro atakowały nas komary na Mazurach, to jesteśmy odporni na tego rodzaju upierdliwe insekty. Już pierwszy nocleg…