Tag

zima

Browsing

Wciąż nie otrząsnęliśmy się z szoku po tym jak pług odśnieżył nam camping, a pojawiło się kolejne dziwo. Konkretnie traktorek, który ciągnął coś jakby ogromną kosiarkę do trawy i zaczął… wyrównywać brzeżki ścieżek na campingu. 30 minut kręcił się po campingu likwidując z dróżek kopce śniegu, które zostały po przejechaniu pługa….Pozostawię to bez zjadliwego komentarza, chociaż od razu mi się przypomina to, co się dzieje w naszych miastach po opadach 10 cm śniegu. Tymczasem za oknem……

Napadało nam z 30 cm świeżego śniegu. Fajnie? Fajnie! Niemniej wczoraj zaświtała mi taka mała wątpliwość w głowie.  Jak ja teraz wyjadę z kempingu? Do recepcji mam z 40m. Potem powinno być trochę łatwiej, bo Norwegowie znów jeżdżą to w lewo, to w prawo, więc będzie rozjeżdżone. Dalej, do trasy E6, mamy z 300m taką zwykłą drogą, którą jeżdżą mieszkańcy 8 chałup na wzgórzu za campingiem. Przed chwilą wystrzeliłem z łóżka z powodu jakiegoś dziwnego przeciągłego…

Jeśli w styczniu w okolicach koła podbiegunowego jest aura wiosenna, to czy potrzeba więcej dowodów na globalne ocieplenie? Taki był widok z okna przez cały dzień. Mieliśmy dziś 8*C i cały zestaw atrakcji pogodowych. Deszcz pada regularnie przez cały dzień. Mniej więcej raz na godzinę. W przerwach dobija się śnieg i marznące “coś”, co wali w okna jak grzechotka. Do tego wiatr, który trzęsie całym kamperem i rozrywa chmurska. Niestety jak tylko wyjdzie skrawek nieba, to jakaś…

Dotarcie do punktu obserwacyjnego zajęło nam to trochę dłużej niż się spodziewaliśmy. Śnieg na zmianę z marznącym deszczem powodowały, że momentami człapaliśmy w tempie średnio wyrośniętego żółwia. Jechaliśmy tak długo, że próbowaliśmy zahaczyć się w którymś z wcześniejszych kempingów, ale łatwo nie było… Na pierwszy camping wjazd był z górki całej pokrytej lodem i płynącą po nim wodą. Znalazłem nawet miejsce do wyhamowania kampera za górką (o ile wciąż bylibyśmy na drodze a nie w rowie),…

3 pory roku w jeden dzień Poranek w Ystadt był inny od tego, czego się spodziewaliśmy… w prognozie nie wspominali o małej zamieci śnieżnej. Dopadła nas zaraz po zjechaniu z promu. Reszta dnia też obfitowała w niespodzianki, bo po zamieci przyszły jesienne opady deszczu, a potem wiosenne rozpogodzenia. I tak na zmianę przez cały dzień. Niezrażeni pogodowymi wariactwami, dzielnie zmierzamy na północ. W kierunku Norwegii! 3 pory roku Pierwszy nocleg i -20*C Pierwszą noc w Norwegii…

przed nami nocny rejs przez zimny Bałtyk. Mamy nadzieje, że fala będzie na tyle mała że damy rade pospać, bo jutro “tniemy” prosto na północ. Plan minimum to Oslo ale najchętniej dojechalibyśmy w okolice Lillehammer. Tam podejmiemy decyzje czy jedziemy dalej na północ do Trondheim czy odbijamy na północny-zachód aby dojechać do fiordów. Na razie zorzy brak, prognozy na 2 dni też nie są spektakularne. Bardzo dobrze! 😉 to zwiększa prawdopodobieństwo, że pojawią się za kolejne…

…więc intensyfikujemy przygotowania do naszego zimowego wyjazdu kamperem! mamy nową matę, która ma zapobiegać ucieczce ciepła z kabiny przez przednią szybę. Mata izoluje też silnik od siarczystych mrozów. zmodyfikowaliśmy instalację gazową – zainstalowaliśmy ogrzewany reduktor (to co pobiera gaz z butli). Wszystko dlatego, że gaz zmieniając stan z ciekłego w lotny pobiera ciepło z powietrza – a więc mrozi reduktor. Latem nie stanowi to problemu, ale w połączeniu z niską temperaturą na zewnątrz, reduktor zaczyna działać…