Dotarliśmy już szczęśliwie do domu, mimo że łatwo nie było. Pogoda dała nam się we znaki również w drodze powrotnej – zawieje śnieżne, strugi deszczu, wiatr i lód na drogach. Do wyboru do koloru 😉
Poniżej krótkie podsumowanie naszego wyjazdu w liczbach. Bo na większe podsumowanie jeszcze przyjdzie czas – wypatrujcie posta!
Wyjazd w liczbach:
- w sumie przejechaliśmy na kołach 4 255 kilometrów
- w podróży byliśmy 18 dni
- 14 godzin spędziliśmy na falach Bałtyku płynąc promem
- w trakcie wyczekiwania na zorzę wypiliśmy 12 win (czyli tyle ile mogliśmy wwieźć do Norwegi 😉
- nasz kamper wypił w tym czasie 6 baków diesla
- 5 razy widzieliśmy zorzę! I to jest największy sukces tego wyjazdu, bo w końcu po to to całe zamieszanie 😉
- spaliśmy na 5 campingach, o których w szczegółach możecie poczytać TU
- 3 noce na kempingach mieliśmy za darmo (dwie bo nie było chętnych do przyjęcia pieniędzy, zaś trzecią za samodzielne odśnieżenie miejsca postojowego)
- zjedliśmy 2,5 bochenka chleba, który przyjechał z nami z Polski
- zużyliśmy 1 butlę propanu do ogrzewania kampera, co jest nie lada sukcesem, zwłaszcza że przed wyjazdem nie wyglądało to tak kolorowo
- -20*C to najniższa temperatura na zewnątrz kampera w której spaliśmy (a przynajmniej o takiej wiemy 😉
EDIT: post z podsumowaniem znajdziecie TU