Tag

kamper

Browsing

Odwrót z Lofotów rozpoczęliśmy w odrobinę gorszej formie. Jedno z nas przemarzło w czasie rejsu na wieloryba, drugie zaś …obżarło się żelkami z lukrecją. Kichanie i bolący brzuch to jednak nie powód aby odpuszczać sobie powrót dłuższą, ale widokową drogą 😉 Brzeg wyspy Andøya z Morzem Norweskim ma niespodziewanie intensywne kolory. Zamieszanie wprowadzają glony, których odcienie bardziej pasowałyby bardziej do Hiszpani lub Meksyku. Góry spowite ponurymi chmurami i „żarówiaste” odcienie dawały niesamowity kontrast. Do tego skaliste wybrzeże…

Å to ostatnia litera alfabetu norweskiego. To też nazwa ostatniej miejscowości na południu Lofotów. Żeby tu pospać o tej porze roku, trzeba pozasłaniać wszystkie okna w kamperze. Od wczoraj nad wyspami w ogóle nie zachodzi słońce. To powoduje, że kompletnie nam się pokręciły pory dnia i nocy. Pogodzie zaś pokręciły się pory roku i od dziś mamy opady śniegu z deszczem, bądź deszczu z drobinkami lodu. Na szczęście wiatr, który urywa głowy, robi spore dziury w…

kamperem po norwegii, droga nr 17 norwegia

Od trzech dni mamy wrażenie jakby wszystko w Norwegii działo się w zwolnionym tempie. Możliwe, że to wcale nie jest tylko wrażenie. Po pierwsze po Norwegii można „śmigać” 80km/h. To doskonała prędkość aby dobrze się rozejrzeć, ziewnąć, raz jeszcze się rozejrzeć a zakręt przed Tobą …wciąż jest przed Tobą. Na samej drodze nr 17, czyli trasie wzdłuż zachodniego wybrzeża, zdążycie dodatkowo wziąć łyk, albo dwa kawy, bo dominują ograniczenia prędkość 60-70km/h. Po krótkiej chwili doszliśmy do…

Gdyby się dobrze zastanowić, to niemal wszystko idzie nie tak jak powinno. Nie bardzo nam to jednak przeszkadza 😉 Myśleliśmy, że skoro atakowały nas komary na Mazurach, to jesteśmy odporni na tego rodzaju upierdliwe insekty. Już pierwszy nocleg tego wyjazdu zweryfikował tę tezę. Komar jak to komar, dopóki dymił grill i odstraszały repelenty, jakoś dało się je wytrzymać. Atak nastąpił …gdy weszliśmy do kampera. Zadziałała tu zwykła statystyka. Jeśli komarów będzie dziesiąt razy więcej, to jest…

Kamperem do Norwegii jedziemy po raz drugi. Wcześniej byliśmy tam jeszcze z namiotem. Niemniej tym razem zaczęliśmy z przytupem [ale o samym „przytupie” napiszemy jak przejrzymy zdjęcia ;]. Poza tym, w związku z tymże wydarzeniem, w ogóle niczego nie zdążyliśmy zaplanować. Wiedzieliśmy jedynie, że jedziemy do Norwegii, na Lofoty i kupiliśmy bilety na prom do Szwecji. Zmęczenie dawało o sobie znać nawet na pierwszym kempingu w Sopocie. Rano byliśmy w stanie jedynie dowlec się na plażę…

Camping Panoramahotel Lilienstein jest malutki. Ma dokładnie 10 miejsc 😉 Hotel też jest niegroźny. Ma nawet swój klimat. Akurat gdy byliśmy goście hotelowi jedli kolację przy ognisku, z okazji jakiegoś lokalnego święta. Takie hotele są w porządku ;)) PLUSY lokalizacja tuż u podnóża skalnego wzgórza Liliensteinwidok na twierdzę Konigstein i jeszcze jednego ostańcaprzesympatyczna obsługa. Niemal nikt nie mówi po angielsku, zaś my nie mówimy po niemiecku. Mimo to bez trudu się dogadaliśmy 😉 MINUSY minimalna infrastruktura.…

Kampera mamy między innymi po to, aby omijać szerokim łukiem wszelakiego rodzaju hotele. Klimatyzowane powietrze, pozłacane kandelabry i obsługa kelnerska. To jest właśnie to, od czego uciekamy jak najdalej się da. Dlatego z mieszanymi uczuciami jechaliśmy do naszej ostatniej miejscówki. Campingu przy hotelu Panorama.  Pierwszy raz zdecydowaliśmy się na postój w czymś takim. Wabikiem była lokalizacja obok Lillienstein. Camping i hotel są tuż u podnóża skalistego wzgórza Lilienstein, na które postanowiliśmy się wdrapać. Jest to skała…

Mistletoe Bay Eco Village Campground Jeżeli macie jeden wolny dzień w trakcie Waszej podróży po Nowej Zelandii i nie wiecie gdzie go spędzić, to warto zostać ten jeden dzień dłużej w Malborough Sounds. A już na pewno warto odwiedzić Mistletoe Bay. Cudowny zakątek z rewelacyjnym widokiem i jeszcze bardziej zaskakującymi atrakcjami, o których możecie przeczytać TU. Uwaga tylko na stromy i szutrowy zjazd do campingu. Jest szeroki na jeden samochód i wjazd większym kamperem może być…

Nowa Zelandia van camping ocean

WYSPA PÓŁNOCNA Blue Heron Holiday Park Rawene Holiday Park widok z campingu Rawene Kev’s Place – Raglan Camping z jednym z najlepszych (jak nie najlepszym) widokiem w całej Nowej Zelandii. I tylko ten widok jest w stanie przesłonić bardzo słabą infrastrukturę. Ale jeżeli, tak jak my, jesteście w stanie przymknąć na to oko i przetrwać jeden dzień bez “luksusów”, to naprawdę warto! widok z campingu Kev’s place Ohawe Beach Camp Camping z bardzo podstawowym i dość…

Ilekroć musimy zostawić naszego kampera na parkingu i skorzystać z wypożyczonych pojazdów, zawsze mamy jakieś „przygody”. A to przebijamy koło w środku gór, a dojazdówka ma inną średnicę niż reszta kół. A to zapalają się i gasną nam różne kontrolki. Tym razem kontrolka niestety nie zgasła… Jest tylko jedna ikonka, które nie lubimy bardziej niż „rezerwa paliwa”. Jest to pomarańczowe światełko sygnalizujące awarie silnika. Włączyło się i od razu nasz doskonały nastrój prysł. Przeprowadziliśmy, wypracowaną już…