Kategoria

.: Dalej niż Północ :.

Kategoria

Gadamy o tym pomyśle od tak dawna, że rodzina i przyjaciele chyba powoli przestali wierzyć, że my to na serio mówimy.

Ciężko nam dokładnie powiedzieć kiedy pomysł zrodził się w głowie, ale wiemy co do niego doprowadziło. Poranna kawa. Konkretnie to co przy niej postanowiliśmy (u nas wszystkie decyzje zapadają przy porannej kawie). Chodziło o zorzę i wypad naszym kamperem celem poszukiwania tego zielonego szaleństwa. W trakcie 5-cio tygodniowego wyjazdu znaleźliśmy zorzę, ale nie to jednak okazało się najważniejsze. Zrozumieliśmy wtedy trzy rzeczy. Po pierwsze, że lepiej się czujemy w kamperze niż w mieszkaniu w centrum Warszawy. Po drugie, że da się żyć zimą w kamperze w północnej Norwegii. Po trzecie, że Norwegia to fantastyczne miejsce na ziemi.

Teraz puściliśmy ostatnią cumę i plan staje się rzeczywistością. Wyjeżdżamy do Norwegii. Znajdziecie tu posty o naszym pomyśle zamieszkania na dalekiej północy w kamperze. Będzie o tym jak do tego pokręconego planu dochodziliśmy i jaką rolę odegrała w tym wszystkim kawa.
No i finalnie, będziemy się dzielić z Wami naszymi pierwszymi krokami wśród nordyckich zasp śnieżnych.

Trzymajcie kciuki!

Vi ses i Norge!

wyznanie

[wyznanie by Ola] Jest pewien filmik, który oglądam zawsze, kiedy nadchodzi w moim życiu moment zmiany. A może zmiana nadchodzi, bo oglądam ten filmik?  Ten kto mnie zna, wie, że mam alergię na motywacyjne pierdololo. Chyba że w wykonaniu Steva Jobsa ? I raczej rzadko się wzruszam. Chyba że na widok wieloryba, na piosence „Fix you” Coldplay i na tym wspomnianym filmiku właśnie. Jest to jedyny przypadek, w którym motywacyjne treści mnie wzruszają ? #ajnoł Wszyscy, którzy kiedyś ze mną…

do kampera

Drugie najczęstsze pytanie, które słyszymy to: “DLACZEGO PRZENOSICIE SIĘ DO KAMPERA?” Powodów jest kilka. Pierwszym jest obudzenie się w nas wewnętrznego nomady. Potrzeba przebywania w drodze rozbudziła się niepostrzeżenie w czasie wszystkich dłuższych i krótszych wypadów kamperem. Całkowicie dla nas niezauważenie zaczęliśmy szwendać się coraz bardziej, aż NOMADA zaczął on dominować nad OSADNIKIEM* Po cichu odwrócił się porządek rzeczy. Powroty do mieszkania stawały się “wyjazdem” do miasta. Zaś ruszanie w drogę “powrotem” do stanu, w którym…

nasz plan

[post by Ola]Dawno, dawno temu, od pewnego mądrego człowieka usłyszałam zdanie, które stało się jednym z ważniejszych w moim życiu i towarzyszy mi od tamtej pory. „Jeśli nie masz swojego planu, jesteś częścią czyjegoś planu”. Ten człowiek jest teraz moim mężem, a plan właśnie wdrażamy w życie – będziemy mieszkać w kamperze. W Norwegii. Tak, to jest zaplanowane działanie, a nie spontan w stylu „rzucam wszystko i wyjeżdżam w Bieszczady”. Chociaż emocje towarzyszące obu są pewnie…

Gadamy o tym pomyśle od tak dawna, że rodzina i przyjaciele chyba powoli przestali wierzyć, że my to na serio mówimy. Teraz puściliśmy ostatnią cumę. Za 100 dni opuszczam firmę. Za 100 dni wyjeżdżamy do Norwegii. Wraz z odliczaniem dni będziemy wrzucać więcej o naszym pomyśle zamieszkania na dalekiej północy w kamperze. Będzie o tym jak do tego pokręconego planu dochodziliśmy i jaką rolę odegrała w tym wszystkim kawa. Jest to też taki moment, który naturalnie uruchamia cofanie…