Tag

Polska kamperem

Browsing

PLUSY Po pierwsze, widok jest za milion dolarów!!!Po drugie można zaparkować lub rozbić namiot tuż przy tafli jeziora.Po trzecie na miejscu jest wypożyczalnia sprzętu: kajaków, sup-ów i rowerów (sprzęt mega zadbany!)Po czwarte tuż przy wjeździe biegnie trasa rowerowa Velo Czorsztyn.Po piąte wstając rano możecie po przejściu kilku kroków zarzucić wędkę do jeziora [oczywiście o ile macie kartę wędkarską i opłacone zezwolenie lokalnego PZW] MINUSY Po pierwsze węzeł sanitarny a konkretnie jego brak. Miejscówka otworzyła się w…

Do tej pory właściwie zawsze było tak samo. Wjazd pod Krokiew kamperem lub do apartamentu w Kościelisku i wyjście w Tatry nazajutrz. Tym razem musieliśmy trochę pokombinować z czego bardzo ucieszył się nasz pies. Kombinowanie jest wynikiem tego, że coraz więcej zdjęć robimy z drona. Zaś jego używanie jest po prostu zakazane w Tatrzańskim Parku Narodowym. Wiemy, że mnóstwo ludzi ignoruje ten zakaz, tylko po to aby zrobić zdjęcie. Tak, tak wiemy też, że łamanie zakazów…

Wygląda na to, że ogród rodziców Oli jest czymś w rodzaju naszego laboratorium. 5 lat temu spędziliśmy tam Wigilię w zaparkowanym kamperze. Testowaliśmy go wtedy przed pierwszą zimową wyprawą do Norwegii. W tym roku, w czasie świąt Wielkanocnych, poddawany próbom był namiot dachowy. O ile w Wigilię (jak to ostatnio niestety bywa) panowały temperatury dodatnie, o tyle tegoroczna Wielkanoc uraczyła nas nad ranem małymi przymrozkami. Było w okolicach -2*C / -3*C. Jak było w namiocie przy…

Tatry, rusin-ski

Odwrót z Tatr zaplanowaliśmy wg. starej strategii żabich skoków. Pojechać tu i tam, powęszyć za czymś nowym. To jest nasz sposób na sprawienie, aby powrót był mniej dokuczliwy. Śniadanie zjedliśmy na Głodówce (jakże inaczej:). Jest tam genialna panorama Tatr, której nigdy nie mieliśmy czasu się dłużej przyjrzeć. Szukając najlepszego kadru napotkałem przesympatyczną panią, która opowiedziała o nowym kempingu. Takiej informacji nie mogliśmy zignorować i już po chwili staliśmy na Rusińskim Wierchu. Od razu okazało się, że…

Właśnie się zorientowaliśmy, że mimo iż w Tatry “śmigamy” bardzo często, to w same góry wchodzimy dość rzadko. Wszystko z powodu naszego czworonoga, który do Parku Narodowego wchodzić nie może. Dlatego tym razem pies zostaje a my planujemy połazić po szlakach. Taki wypad udało nam się zrobić ostatnio dwa lata temu. Mieliśmy wtedy dość niecodzienne spotkanie włochatym rudzielcem. Podchodził tak blisko, że w pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać, czy aby nie jest bidul chory na wściekliznę.…

Na blogu opisujemy miejsca, do których dotarliśmy. To czego do tej pory nie było, to miejsca do których kamperem nie dojechaliśmy… Wbrew pozorom powyższe zdanie wcale nie jest bez sensu. Chodzi bowiem o sposób w jaki wyszukujemy potencjalne miejscówki. Po pierwsze gdziekolwiek jedziemy, w związku ze sprawami rodzinnymi lub zawodowymi, szukamy czegokolwiek interesującego w danej okolicy. Takim przykładem są „polskie Malediwy”, które odnalazłem w czasie ostatniego wyjazdu w okolice Konina. Jeziorko o kosmicznie lazurowym kolorze jest…

rawka dron

PLUSY rzeka Rawka & niesamowicie urokliwa Puszcza Bolimowskawygodne miejsce dla osób podróżujących autostradą A2~70km od Warszawyjeśli potrzebujecie, to na miejscu działa bar, więc z głodu nie umrzeciewszystko jest „skrojone” pod rodzinne wypady z dziećmi. Jeśli nie macie dzieci, to pozostaje cieszyć się, że coś takiego w ogóle istnieje. To jedyne sensowne pole namiotowe w okolicy Puszczy Bolimowskiejminimalna infrastruktura jest [skrzynki z prądem łatwo dostępne i woda] MINUSY wszystko się wciąż rozbudowuje, więc toalety są w stanie…

Tym razem wyskoczyliśmy za miasto głównie po to aby rozpalić ognisko. Posiedzieć przy nim w ciszy i gotować jedzenie w kociołku. Jak to zazwyczaj bywa, część planu się udała a część nie.  Rawka to rzeka, pod którą podchody robiliśmy już kilkukrotnie. Do tej pory w ogóle nie mogliśmy znaleźć miejsca aby się zatrzymać. Jak już się udawało jakieś pole namiotowe odszukać, to zazwyczaj przypominało ono letnią siedzibę „Rodziny Adamsów“. Na szczęście tym razem było inaczej, choć…