Tag

namiot

Browsing

Poniżej znajdziecie listę campingów na Islandii, które odwiedziliśmy. W podziale na regiony. Zebrała się już tego całkiem pokaźna ilość. Dokładnie 23 sztuki. A najbardziej jesteśmy zadowoleni z tego, że gdziekolwiek by Was nie wywiało (a wiadomo, że z tym na Islandii nie ma żartów), to zawsze znajdziecie jakąś opcję noclegową w naszej bazie. Korzystajcie, jedźcie, śpijcie i dawajcie znać jak było! ZACHÓD (Vesturland, Höfuðborgarsvæðið, Suðurnes) Grindavik, czyli najbliżej lotniska Lokalizacja jest mega dogodna jeśli lądujecie/ startujecie…

Szkocja, Isle of Skye

Nie ma ich wcale tak dużo. Na Isle of Skye oficjalnie jest ich 8 + 3 dodatkowe, które mijaliśmy po drodze. Ich klasa sanitarna odbiega troszkę od tego do, czego byśmy oczekiwali. Generalnie w kempingach szkockich panują inne zwyczaje niż dotychczas doświadczyliśmy np. część z nich nie przyjmuje gości po godzinie 20-21. W rezultacie aż dwie noce spaliśmy w hotelach. Pierwszą z powodu tego, że nie było gdzie się zatrzymać, zaś ostatnią, bo trzeba było się…

szkocja namiot, Isle of Skye

Poniżej opisujemy garść praktycznych info, dla tych którzy mają ochotę pojechać pod namiot na Isle of Skye. Samochód Jazda po lewej stronie to przygoda sama w sobie, ale da się do tego przyzwyczaić. Zwłaszcza gdy jest automatyczna skrzynia biegów. My wybraliśmy Volvo XC60, bo dodatkowo ma płaską podłogę i długi bagażnik, więc spokojnie można go używać jako mobilnego namiotu. Na miejscu przekonaliśmy się, że można w nim spokojnie siedzieć w kucki w śpiworach, co się bardzo…

Wczoraj pierwszy raz padało non-stop cały dzień. Nie specjalnie nam to przeszkadzało, bo spędziliśmy go „zakutani” w ogromniaste kombinezony na kutrze wypatrując wielorybów. Pomimo deszczu [a może właśnie dzięki niemu] udało się. Poniżej zdjęcia napotkanych Humbaków   Dziś w drodze do fiordów zachodnich trafiliśmy na coś w rodzaju targu końskiego. Aby się tam dostać trzeba było pokonać spory bród. Patrząc jak głęboko zanurzają się rasowe terenówki pozostawiliśmy samochód na brzegu a sami uzbrojeni w kalosze przeszliśmy…

Powoli zbieramy sprzęt na “najgrubszą” wyprawę w tym roku. Kalkulacje mówią, że nie opłaca się na nią zabierać kampera. Dotarcie tam, naszą mobilną chatką, to minimum 4 dni i tylko jeden dzień spędzilibyśmy na kołach, zaś 3 na promie. Miałoby to sens dopiero przy miesięcznej wyprawie, na którą w tym roku nie mamy czasu. Podjęliśmy więc wyzwanie i śmigamy, z niemal wszystkim co będzie nam potrzebne, samolotem. Na miejscu wypożyczamy samochód z napędem na 4 koła. Ta…