Znów nam się poszczęściło, w momencie startu nad południową Islandią chmury zrobiły sporo dziur i mogliśmy obejrzeć oba południowe lodowce z góry.

Po wielkości rzek, które odprowadzają wodę z lodowca do oceanu widać jego ogrom. Zdjęcie było zrobione z 10 tysięcy metrów! Fantastyczna jest tez sama powierzchnia góry lodowej. Wszędzie są pęknięcia, załamania i mnóstwo kolorów.


Ostatnia fota nad oceanem. Islandia zostaje za ogonem. Kiedyś tam wrócimy!

Wkrótce wrzucimy podsumowanie z praktycznego punktu widzenia. Dla zainteresowanych wyjazdem na Islandię będą info o tym gdzie się zatrzymywać, co ze sobą zabrać, jak “uzbroiliśmy” namiot aby wytrzymać w niskich temperaturach itp.

Skomentuj