Całość zaczęła się od zorzy, którą widzieliśmy z samolotu. Jak się okazało potem było jeszcze lepiej 😉
 
Przede wszystkim dopisuje nam pogoda. Oczywiście jest deszcz, ale przerywany słońcem. W ciągu dwóch dni sprawdziliśmy obie opcje spania tj. w namiocie i samochodzie. Obie się sprawdziły. Było ciepło i bezproblemowo.
 
wodospad no.1 czyli pozycja obowiązkowa na Islandii
wodospad no.2
czarna plaża w okolicach VIK
Dziś pokrzyżowała nam plany zamknięta droga, którą mieliśmy wjechać dość głęboko do „interioru“. Niespecjalnie nas to zmartwiło, bo opcji awaryjnych mamy na mapie mnóstwo.
coś smakowitego u sąsiada było dziś na śniadanie 😉
off-road, czyli dojazd na nocleg
Będziemy aktualizować jak tylko będziemy w zasięgu wi-fi.

Skomentuj