Mam swój prywatny klucz doboru rzeczy, które zwiedzam gdziekolwiek jadę. Ignoruję przewodniki i w pierwszej kolejności zwiedzam wszystko to, co znajduje się na liście dziedzictwa UNESCO.  Jak na razie nigdy się nie zawiodłem.

Dlatego właśnie w głowie mi się nie mieści jak to jest możliwe, że będąca na tej liście Puszcza Białowieska może być traktowana jak zwyczajna plantacja drewna.
Poniżej kilka faktów, które mam nadzieję przekonają Was aby podpisać petycję o wstrzymanie niszczenia naszego skarbu narodowego, którą znajdziecie tu: kochampuszcze.pl
#1 Dlaczego Puszcza Białowieska jest tak cenna?
– z punktu widzenia natury jest cenna, bo zachodzą w niej w sposób nieprzerwany od stuleci, procesy przyrodnicze, w które nigdy [jak dotąd] nie ingerował człowiek
– z punktu widzenia gospodarczego jest cenna, bo turyści = kasa dla lokalnej społeczności a więc i dla nas wszystkich [podatki]. Turyści z całego świata przyjeżdżają właśnie dlatego, że jest to obszar nietknięty ludzką ręką.
#2 czy kornik jest gnojkiem, którego trzeba niszczyć?
– kornik jest naturalnym elementem dziewiczego lasu i jego obecność jest m.in. podstawą do tego aby przetrwały zagrożone wyginięciem gatunki dzięcioła trójpalczastego
– powalone drzewa, które obumarły z powodu kornika, są naturalnym elementem puszczy. Dzięki temu, że nie są usuwane mamy pkt #1 czyli naturę nietkniętą ludzką ręką.
#3 to komu przeszkadza kornik?
– tym, którzy chcą zarabiać na drewnie. Nie wiem czy jest to krótkowzroczność, głupota, brak wiedzy czy chciwość. Tak czy inaczej pretekst walki z kornikiem tak na prawdę służy temu aby zwiększyć ilość pozyskanego drewna. I aby było jasne – rozumiem, że muszą być lasy “plantacje”, gdzie hoduje się drewno dla celów gospodarczych, tak jak na polach hoduje się marchew. Tak drewno jest potrzebne aby produkować meble, deski podłogowe albo palić nim w kominku. Nie zgadzam się tylko z próbą przekształcenia Puszczy w kolejną plantację.
źródło: Posiłkowalem się bardzo ciekawym raportem Pracowni Biologii Lasu Uniwersytetu Wrocławsiego, który znajdziecie tu. Jest tam o wiele więcej interesujących danych

Skomentuj